Odzież sportowa. Czy jej potrzebujesz?

Odzież sportowa. Czy jej potrzebujesz?

1 października, 2022 6 przez Rafał Musidlak

Koszulki termoaktywne, kompresyjne, sportowe szorty – to wszystko zyskuje coraz większą popularność. Nie, nie robiłem statystyk w tym temacie osobiście, ale widzę jak się sprawy mają będąc na siłowni. Większość osób ćwiczy w odzieży specjalnie przeznaczonej do tego celu. 

Jednak… Czy jest to kolejna moda napędzana przez producentów sprzętu sportowego, marketing, a może bywalcy siłowni sami zaczęli wyznaczać nowe trendy i ustalać siłowniany dress-code?

Koszulki kompresyjne, termoaktywne, funkcjonalne

Koszulki kompresyjne mają za zadanie podtrzymywać mięśnie podczas ruchu. Brzmi tajemniczo, ale z grubsza chodzi o to, że w trakcie dynamicznego ruchu Twoje mięśnie się przemieszczają. Przypomnij sobie serial “Słoneczny Patrol” i Pamelę Anderson wybiegającą z wody w zwolnionym tempie.

O ile takie widoki są przyjemne dla oka mężczyzny, o tyle dla kobiety z dużymi atrybutami, bieganie stwarza pewne problemy. Dlatego odpowiedni sportowy top jest mega ważny dla “sportsmanek”. 

Jednak nie tylko o cycki tu chodzi. Im więcej balastu w postaci niepożądanego tłuszczu oraz pożądanych mięśni, tym mniejszy komfort dla sportowca w ruchu. Koszulki kompresyjne utrzymują ciało w ryzach i zwiększają komfort na treningu. Będzie to miało tym większe znaczenie im bardziej dynamiczny jest trening.

W internetowej literaturze można także wyczytać jakoby opinająca koszulka kompresyjna miała ściskać mięśnie powodując zwiększony przepływ krwi, a co za tym idzie intensywniejsze dostarczanie tlenu do tych mięśni. Czy taki efekt faktycznie następuje? Nie wiem.

Inną cechą sportowych koszulek jest ich termoaktywność. Odzież termoaktywna z kolei ma za zadanie odprowadzać wilgoć na zewnątrz. Nikt nie lubi trenować w przepoconej koszulce, tym bardziej zimą pod chmurką. Mokra odzież szybko się wychładza i może prowadzić do zwyczajnego przeziębienia. 

Termoaktywne koszulki zapobiegają nie tylko przegrzaniu, ale także wychłodzeniu organizmu. Zbierają pot ze skóry i prowadzą do szybkiego jego odparowania. Nie bez przyczyny koszulki tego typu nazywane są “rashguardami”. Rashguard, z angielskiego znaczy “ochrona przed wysypką”, co z mniejszą lub większą precyzją mówi nam do czego przeznaczone są koszulki tego typu.

Materiałem, z którego robi się rashguardy jest poliester i elastan. Ten drugi jest bardzo rozciągliwy, co pomaga w dopasowaniu koszulek do ciała. Kluczowe znaczenie ma dobranie odpowiedniego rozmiaru. Aby kompresyjne rashguardy spełniały swoja funkcę muszą być po prostu opinające, ale nie za ciasne.

Producenci odzieży termoaktywnej często reklamują swoje produkty jako druga skóra. W takiej koszulce masz się czuć jakbyś nie miał na sobie nic. Ale żeby sprawiedliwości stała się zadość, koszulka musi przylegać do ciała. 

Sportowe szorty

Ze spodniami do treningu jest tak, że im bardziej sportowa sylwetka, tym ciężej jest coś wybrać. Dobrym przykładem jest firma 4F, która produkuje odzież dla osób nie uprawiających sportu, ale chcących za takie uchodzić (to moja osobista opinia, a nie faktyczny przekaz firmy). Albo, które po prostu lubią nosić sportowe ciuchy.

Wszystko co miałem tej firmy było dla mnie albo zbyt szerokie w talii, albo zbyt wąskie w barkach, albo jedno i drugie. Spodnie dresowe, które otrzymałem w prezencie zdawały się być ok. Wziąłem je więc na siłownię. Były wygodne i ładne.

Dopiero gdy zrobiłem przysiad i zobaczyłem w lustrze, że połowa mojego tyłka ujrzała światło dzienne, postanowiłem z nich zrezygnować. 

Chcę tylko powiedzieć, że tzw. dresy nie są już odzieżą przeznaczoną do sportu, a jedynie (albo aż, zależy od podejścia) odzieżą codzienną dla osób z różną formą fizyczną. 

Dopiero sportowe szorty stworzone konkretnie do ostrego treningu na siłowni spełniły moje wymagania. Co wyróżnia takie spodnie na tle tych, w których tylko wyglądasz na sportowca?

  • Rozmiarówka dopasowana do sylwetki osoby trenującej, dzięki czemu przy pełnym przysiadzie nie wyglądam jak hydraulik pod zlewem z tyłkiem na wierzchu.
  • Elastyczna wstawka w kroku, dzięki której mogę wysoko kopać, nisko przysiadać i nie mam skrępowanych ruchów.
  • Odpowiednio zaprojektowany pas – zapięcie na rzep oraz sznurek w pasie, aby spodenki znajdowały się na swoim miejscu przez cały trening.

Funkcje takich spodenek wskazują wprost na ich przeznaczenie. Do wyjścia po bułki do Żabki też się nadają, ale nie do tego zostały stworzone. 

Sportowa odzież – hit czy kit?

Jeśli znasz mnie już jakiś czas, to pewnie wiesz, że nie jestem siłownianym gadżeciarzem i stosuję tylko to, co się sprawdza i przydaje. Dowiesz się o moim podejściu do tych spraw z tego wpisu:

Już od dawna stosuję do treningu sportowe koszulki termoaktywne. Są one naprawdę wygodne i poprawiają samopoczucie na treningu. Ich cena nie jest wygórowana, a przecież i tak w czymś ćwiczyć trzeba. 

Warto więc dołożyć koszt jednej pizzy i zamiast zwykłej, bawełnianej koszulki mieć na sobie coś wyższej jakości. Przyznaję, że sam także trenuję w “zwykłych” koszulkach – zazwyczaj w tzw. żonobijkach (ach, nie lubię tego określenia, ale cóż…) i mam potrzebę poprawiania ich na ciele w trakcie walki o formę.

Takie koszulki przyklejają się do ciała, gdy się spocisz, a także przemieszczają w trakcie ruchu. Zauważ, że luźne, mocno wykrojone koszulki na ramiączkach są popularne wśród kulturystów, mało ruchliwych na treningu, ale nie stosuje ich żaden fighter.

Adepci sportów walki, a w szczególności ci od brazylijskiego ju-jitsu, uwielbiają rashguardy. Te z krótkim i te z długim rękawem. Nie dziwię się, bo hasło reklamowe “druga skóra” naprawdę oddaje naturę tych koszulek. Nawet w pełnym kontakcie, gdy zawodnicy się szamoczą w uścisku, te koszulki nie powodują otarć, a nawet im zapobiegają. To wszystko dzięki technologii płaskich szwów, niewyczuwalnych na skórze. 

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamówić od razu dwa rozmiary i za cenę zwrotu 9 zł móc przymierzyć obydwa w domu i odesłać jeden z nich. Instrukcję co do samego zwrotu otrzymasz także bezpośrednio w sklepie.

Podsumowując, odzież sportowa nie jest niezbędna, ale naprawdę się przydaje. Jest wygodna i wznosi komfort trenowania na wyższy poziom. Poza tym świetnie wygląda. Tak jak czerwony lakier w samochodzie dodaje 10 km do mocy silnika, tak też sportowy rashguard dodaje 10% do siły 😉

Taki tam żarcik. Moje zdanie znasz, a wybór należy do Ciebie. Skomentuj post i daj znać czy też stosujesz odzież sportową.