
MIKE MENTZER. Kompaktowy Trening wymyślił wcześniej
12 sierpnia, 2019Metodyka treningowa, którą stosuję i polecam na tym blogu jest dość specyficzna i niezbyt popularna. Jakiś czas zastanawiałem się jaką nazwę powinna nosić moja strona internetowa, by odzwierciedlała ideę jaka mi przyświeca. Słowo „kompaktowy” nie znalazło się tutaj przypadkiem. Ma nieść pewien prosty przekaz.
Wszystko co kompaktowe jest mniejsze, zajmuje mniej miejsca, tudzież czasu, a przy tym ma wciąż spełniać zadanie pełnowymiarowego odpowiednika. Np. samochód kompaktowy, smartfon kompaktowy, aparat kompaktowy, świetlówka kompaktowa itd. Czasami coś co jest kompaktowe jest zarazem lepsze, np. płyta kompaktowa raz na zawsze wyeliminowała płyty winylowe.
Jak to się ma do treningu? Założyłem, że na treningu nie będę trwonił czasu. Trening ma być spójny, intensywny i treściwy, co ma doprowadzić do maksymalnego ograniczenia czasu na ćwiczenia. Ażeby słowo zamieniło się w czyn postanowiłem ograniczyć objętość na rzecz intensywności. Nie chodzi tutaj tylko o czas odpoczynków, ale przede wszystkim o jak największe zaangażowanie. Innymi słowy moje motto brzmi: Ćwicz ciężej, ale krócej.
Co to oznacza w praktyce? Że zdecydowana większość serii na moich treningach to serie maksymalne. Im ciężej trenujesz, tym mniej pracy musisz włożyć. Zawsze byłem przekonany co do słuszności takiego założenia co zaowocowało napisaniem tego artykułu: Czy powinieneś ćwiczyć na maksa? Czyli jak uzyskać progress treningowy?
Zdaję sobie sprawę, że takie podejście jest dość osobliwe i, powiedziałbym nawet oldschoolowe, na tle modnej ostatnio kalisteniki, której adepci lubują się raczej w dużej ilości serii choćby po kilka lekkich powtórzeń (mowa np. o piramidkach).
5 czy 10 serii jednego ćwiczenia to nic dziwnego w treningu z masą własnego ciała, gdzie brak dodatkowego obciążenia trzeba jakoś nadrobić. Ponadto to samo ćwiczenie wykonuje się dziś nawet 3 – 4 razy w tygodniu.
Mimo, iż mi osobiście dobre efekty zawsze przynosiły jedynie kilka serii danego ćwiczenia (6 – 8) co 7 do 10 dni, ale za to z maksymalnym zaangażowaniem, to były momenty zwątpienia. „Czy może jednak zacząć ćwiczyć jak większość?” – pytałem się czasem w myślach. Do czasu, kiedy dowiedziałem się o Mike’u Mentzerze.
Mike Mentzer i metoda Ciężkiego Obowiązku
Heavy Duty, a po polsku Ciężki Obowiązek, to metoda treningowa opracowana przez Mike’a Mentzera, zwycięzcę zawodów kulturystycznych Mister Universe z 1978 r. oraz Mister Olympia z 1979 r. w swojej kategorii wagowej.
Mike Mentzer był kulturystą, a jego metoda opracowana została w celu jak najlepszych efektów hipertroficznych. Dlatego w szczegółach nie jestem w stanie przenieść Heavy Duty na swoje podwórko. Ani w treningu funkcjonalnym, ani w gimnastyce, ani w żadnym innym modelu treningowym, w którym liczy się wynik sportowy, ta metoda nie będzie miała zastosowania.
Sam autor Ciężkiego Obowiązku twierdzi jednak, że jego metoda sprawdza się w treningu trójboistów. Jest to dość zastanawiające zważywszy na fakt, iż główną zasadą metody jest maksymalne zmęczenie mięśni, natomiast wartość obciążenia nie ma żadnego znaczenia.
Co więc ma wspólnego Kompaktowy Trening z zasadami Mike’a Mentzera? Ideę i główne przesłanie.
Mike Mentzer trenował relatywnie krótko i niezbyt często za to bardzo ciężko i intensywnie. Metoda Heavy Duty zabrania także trenowania dwa dni z rzędu.
Ciężki Obowiązek – Zasady
Trening powinien odbywać się 3 razy w tygodniu. Na duże partie mięśniowe wykonujemy 3 lub 4 ćwiczenia, natomiast na małe partie 2 ćwiczenia. Odpoczynki między seriami trwają 1 minutę. Ważną rolę odgrywa tempo. Ruch pozytywny powinien trwać nawet 3 sekundy, a ruch negatywny 4 sekundy. Mentzer zalecał także zatrzymanie ruchu na 2 sekundy w trudnej fazie ćwiczenia.
Główne, największe grupy mięśniowe zasługują według tej metody na wyjątkowe traktowanie. Mianowicie, główne ćwiczenia wielostawowe poprzedzone są trzema seriami rozgrzewkowymi i jedną serią wstępnego zmęczenia połączoną z serią zasadniczą bez żadnego odpoczynku (seria łączona). Seria zasadnicza ma być mordercza. Wskazane są powtórzenia wymuszone. Przykład treningu klatki piersiowej:
- Wyciskanie na ławce – 3 serie rozgrzewkowe co 1 min.
- Wyciskanie na maszynie butterfly / Wyciskanie na ławce z powtórzeniami wymuszonymi – 1 seria łączona.
Co ciekawe, seria łączona ma swoistą funkcję w metodzie Mentzera, który wykorzystywał zasadę wstępnego zmęczenia. Zazwyczaj, kiedy wykonujemy ciężkie ćwiczenie wielostawowe, w pierwszej kolejności słabną mięśnie poboczne, np. tricepsy podczas wyciskania ciężaru na ławce. Przez to główne mięśnie (tutaj mięśnie piersiowe) są jakby niedotrenowane ponieważ nie zdążą się odpowiednio zmęczyć.
Mentzer znalazł rozwiązanie tego problemu. Pierwsze ćwiczenie serii łączonej jest zawsze ćwiczeniem izolowanym, dzięki czemu męczymy tylko główne mięśnie. Następnie przechodzimy bez odpoczynku do serii zasadniczej już ze zmęczonymi mięśniami głównymi. Pozwala to zmęczyć główne partie mięśniowe szybciej w serii zasadniczej, zanim jeszcze skonają mięśnie współpracujące takie jak barki, bicepsy czy tricepsy.
W ćwiczeniach głównych wykonujemy do 6 powtórzeń w serii. W pozostałych możemy pozwolić sobie na 10 powtórzeń. Trzeba jednak pamiętać o stałym zwiększaniu obciążenia co jest nieodłącznym elementem metody Heavy Duty.
Trening według zasad Heavy Duty:
link do 2 cz. filmu
link do 3 cz. filmu
link do 4 cz. filmu
Skuteczność i wątpliwości
Zawody Mr. Olympia z 1980 roku zostały wygrane przez Arnolda Schwarzeneggera. Mike Mentzer zajął 5-te miejsce i do końca swojego krótkiego życia (zmarł w wieku 49 lat z powodu choroby serca) uważał, że zawody zostały ustawione.
Mimo oficjalnego werdyktu wielu ekspertów, oraz sam Mentzer, uważało, że Schwarzenegger nie zasłużył na zwycięstwo, a Mike prezentował lepszą formę. De facto, patrząc na fotografie z tamtego okresu można odnieść wrażenie, że chociaż Arnold miał potężniejszą masę mięśniową, to nie tak estetyczną i proporcjonalną jak u Mentzera.
Wielkim zwolennikiem metody Ciężkiego Obowiązku był Dorian Yates, kulturysta, który zostawił mocny ślad w historii tego sportu. Yates nie kopiował treningów Mentzera kropka w kropkę (między innymi rozdzielił treningi na 4 sesje tygodniowo, by większe partie mięśni ćwiczyć oddzielnie) jednak bardzo podobała mu się wizja skompresowanego treningu o wysokiej intensywności, stając w opozycji do metody wysokoobjętościowej.
Sukcesy Doriana Yatesa potwierdziły skuteczność mocnych, intensywnych treningów.
Przeciwnicy uważają, że nie ma żadnych naukowych podstaw ku temu by uznać takie podejście za słuszne. Ponadto zwracają uwagę na duże przeciążenie centralnego układu nerwowego, który regeneruje się dłużej niż mięśnie. Dla przeciwwagi Mike Mentzer podkreślał znaczenie regeneracji, która była fundamentalnym elementem jego metod. Jedną z podstaw była zasada: Nie trenuj dopóki całkowicie się nie zregenerujesz.
Podsumowanie
Mała częstotliwość treningów, wysoka intensywność, mała ilość serii zasadniczych, maksymalne zaangażowanie, długi okres regeneracji. To zasady mojego treningu kompaktowego, które szczęśliwie odnalazłem w oldschoolowej i kontrowersyjnej metodzie Mike’a Mentzera.
To nielubiane przez bywalców klasycznych siłowni założenie intensywnych treningów dziś odradza się na nowo w szeroko pojętych treningach funkcjonalnych, między innymi w takim sporcie jak crossfit.
Oczywiście nie każdy będzie w stanie zaakceptować taką filozofię pozostając przy komfortowych płaskich seriach na 70% swoich maksymalnych możliwości. Absolutnie nie rozpatruję tego w kategoriach lepsze/gorsze, bo najwięcej zależy od indywidualnych preferencji.
Jednak każdemu polecam co najmniej spróbować wysoko intensywnych treningów do łez, które są podstawą dla wąskiej grupy popieprzonych „badassów”.
Ja wyznaje w sumie trochę inna zasade. Dla mnie nie liczy sie upadek mięśniowy i to jak seria jest ciężka a głównie to jak blisko jest swojego ze tak powiem ” ciężaru maksymalnego ” – chociaż wiadomo to nie siłownia. Ale np w takim hspu zrobię 1 powtórzenie – jakis opór w pierwszej serii czuć ale nie jest jakis mój maks i walka o zycie, ale z drugiej strony wiem ze nie wykonam drugiego. Czyli jakby tak przeliczyć to na silowniane standardy to jest jakieś 95℅ CM. Mogę wykonac spokojnie 10 takich serii z 3 minutowymi przerwami i wszystkie są… Czytaj więcej »
Hej, zamierzam kupić w najbliższym czasie kilka suplementów. Mógłbyś pomóc mi wybrać jakie ? Dodam, że trenuję 5-7 razy w tygodniu oraz pracuję umysłowo. Chciałbym uzupełnić wszystkie witaminy i minerały w diecie, więc zainteresowałem się środkami typu „multi”. Najbardziej zainteresowało mnie Vitaminall Sport ze względu na odpowiednią cenę, multum składników odżywczych oraz dodatki w postaci ekstraktów np. z guarany. Przejrzałem też inne typu Premium Vitamin Pack, Vita Complex, Vitaminall Vitamins & Minerals oraz Animal Pak. Nie wiem, który byłby najlepszy. Chodzi mi głównie o rodzaje składników wykorzystywanych (jak mówiłeś przykładowo nie liczy się sam magnez, ale także stopień jego wchłanialności)… Czytaj więcej »
Odradzam korzystanie z multipreparatów. Żaden z nich nie jest dobry. Dla przykładu producent pierwszego z wymienionych nie podaje jakie związki znajdują się w składzie. Napisanie „magnez” to za mało. Równie dobrze może być tlenek magnezu – kompletna porażka lub dobrze wchłanialny cytrynian magnezu. Który tam jest? Nie wiemy. Co do witamin; w dziennej porcji jest przykładowo 30 mcg wit D co teoretycznie stanowi 600% zapotrzebowania. Jest to bzdura. 30 mcg to dla organizmu tyle co nic. Osobiście biorę nawet 10 razy więcej. Wszystko to opisałem w ebooku „Suplementacja Witaminowa Poradnik Konsumenta”. Polecam zajrzeć. Są tam również propozycje suplementów / preparatów,… Czytaj więcej »
Dzięki za pomoc, zapisałem się do ebooka. Co do składników to na stronie sklepu SFD, gdzie można kupić te wszystkie produkty, są wypisane dokładnie wszystkie składniki, np. magnez to tlenek magnezu oraz diglicynian magnezu. Tutaj przykładowo link: https://www.sfd.pl/sklep/ALLNUTRITION_VitaminALL_SPORT-opis34822.html#opis
Szczerze mówiąc tak podejrzewałem. W tego typu produktach idzie się na ilość a nie na jakość.
Zauwazylem ze tego typu trening jest dobry na sile. Regeneracja plus odpowiednie skupienie/motywacja = dobre rezultaty. Probowalem treningi typu high volume, sa okej szczegolnie jak robisz kalistenike ale po jakims czasie uderzasz w sciane i ciezko sie przelamac.
Słuszna uwaga. Nie można zwiększać objętości w nieskończoność.
Cześć co powiesz o taki treningu
Pn. Rest
Wtorek. 5 serii podciągania i 5 serii pompek
środa: 5 serii przysiadów bułgarskich na jedną nogę, dużo planków
Czwartek: 5 serii podciągania i 5 serii pompek: Rest
Piątek. Planki
Sobota:5 serii podciągania i 5 serii pompek
Niedziela: 5 serii przysiadów bułgarskich na jedną nogę, dużo planków
Każda seria oczywiście do upadku mięśniowego, duzo też chodzę na spacery mniej więcej codziennie 1h
Przed Bułgarami wykonuje ćwiczenia na mobilność bioder i stawu skokowego aby w przyszłości wykonywać głębokie przysiady ale na razie mobilność utrudnia…
W sensie łącznie mam na każdą nogę po 15 serii tak samo jak podciągania i pompek tyle że serie są na maxa
Słabo. Za dużo tych samych ćwiczeń. Program mało zróżnicowany, monotonny, prawdopodobnie doprowadzi do przetrenowania. Przeładowany i jednostajny.
A co bys w nim Rafale zmienił? 🤔 😉
Ja bym dodał te wykroki to push pull i miałbym FBW 3x i do tego wznosy na brzuch i coś na ledzwia, plank
Nic bym nie zmieniał tylko napisał nowy plan 🙂 Ten jest niespójny. Z jednej strony można mieć wrażenie, że jest dla osoby początkującej, sądząc po ilości i rozkładzie ćwiczeń (np. nie ma nic na barki), a z drugiej, intensywność jest dla kogoś zaawansowanego.
Pompki są na barki moim zdaniem trzeba skupić się na podstawach i wymasterowac je na 110% dopiero po zrobieniu 30 wolnych pompek zwykłych przejdę do cięższych na barki. Tak samo z podciąganiem i przysiadami. Polecam taki kanał K boges gość robi tylko same podstawy a sylwetki i sile ma ponadprzeciętną
On np. robi podciąganie tylko w pozycji arch https://youtu.be/_hd2oTEOA1U
A ty preferusz hollow podciąganie więc nwm kogo słuchać. Arch pull up są cięższe i tylko w ten sposób podciągał się śp. Franco Columbo
A raczej pleców to on nie miał małych…
Jestem ciekawy jak się odniesiesz do tego rodzaju podciągnięć, są one zdecydowanie cięższe i myślę że lepsze, bardziej kompaktowe bo więcej mięśnie angażują. To połączenie podciąganie hollow i australijskich na raz. A przecież tobie zależy na treściwym treningu więc zamiast robił hollow i australijskie lepiej robić jedno ćwiczenia ale bardziej wymagające. Mniej czasu na treningu spędzisz bo wystarczy tylko to ćwiczenia zamiast dwóch…
Nie ma sensu czekanie na 30 pompek w serii, aby zacząć trenować barki. To trochę tak jakby trójboista postanowił, że jak dojdzie do 150 kg w martwym ciągu, to dopiero zacznie robić przysiady ze sztangą, które są de facto trudniejsze. Albo jakby kulturysta zdecydował, że dopiero jak zacznie wyciskać na ławce 100 kg, to zacznie trenować barki. Nie ma w tym logiki. Ja osobiście robię jedno i drugie, ale jakbym miał z którychś pompek zrezygnować, to wywaliłbym te na klatę, bo są po prostu mniej funkcjonalne. Więc skoro już mowa o podstawach, to wyciskanie/pompowanie w płaszczyźnie czołowej (wertykalnie) jest ważniejszą… Czytaj więcej »
Dzięki za obszerna odpowiedź. Ogólnie nwm czy to jest istotna sprawa ale jestem młody i się dopiero uczę dlatego wielu rzeczy nie wiem i dlatego pytam. Mam 15 lat więc pewnie wiele razy będę jeszcze pytał o jakieś informacje dotyczące treningu. Masz rację podciąganie arch np. nic nie do do siły w podciąganiu na jednej ręce. Dopiero teraz sobie uświadomiłem że tamten gość robi same podstawy pod sylwetkę a jednak ty ćwiczysz głównie dla siły i sprawności i u ciebie sylwetka nie gra tak ważnej roli jak u niego. Każdy ma różne priorytety ktoś chce mieć szerokie i grube plecy… Czytaj więcej »
A czy nie masz nic przeciwko żeby na forum wrzucić swój plan treningowy? Wiadomo że on się zmienia bo periodyzacja itp. ale jestem ciekawy jak wygląda w tym momencie. Jakie ćwiczenia ile razy w tygodniu itd…
Z góry dzięki za odpowiedź 😉
Kiedyś może to zrobię, jak będzie jakieś zainteresowanie. Ale to wymaga trochę czasu, a robić to żeby ktokolwiek tylko rzucił okiem… nie ma sensu. Generalnie skupiam się na na muscle up oraz deficit wall hspu asekurując się podciąganiem na ringach lub na drążku a także wyciskaniem hantli oraz pompkami deficytowymi z nogami na podwyższeniu lub na hantlach (chociaż to już jest mało wymagające dla mnie). Drugim obszarem jest rwanie siłowo oraz zarzut sztangi. Tutaj asekuracyjnie dorzucam siady oraz ciągi. W cyklach wytrzymałościowych robię crossfitowe WOD’y. Moim ulubionym jest strict Fran.