
Drabina powtórzeniowa w dół na czas
8 listopada, 2015Drabina powtórzeniowa w dół na czas jest to bardzo ciekawa i dość wymagająca metoda treningowa. Na czym ona polega? Wygląda to tak: Wykonujesz daną ilość powtórzeń w pierwszej serii, a w następnych seriach schodzisz o jedno powtórzenie w dół, aż do 1. Dla przykładu drabinka wykonywana w sekwencji 10/9/8/7/6/5/4/3/2/1 oznacza wykonanie 10 serii, przy czym seria pierwsza liczy sobie 10 powtórzeń, a seria ostatnia 1 powtórzenie.
Jest to klasyka drabinki w dół, jednak nie musi ona tak wyglądać. W przypadku ćwiczeń bardziej wytrzymałościowych, w których jesteś w stanie wykonać większą ilość powtórzeń, drabinę możesz stopniować co 2 powtórzenia, np.: 14/12/10/8/6/4/2. Będzie to oznaczało wykonanie 7 serii, przy czym w pierwszej serii wykonasz 14 powtórzeń, a w serii ostatniej 2 powtórzenia.
Drabina powtórzeniowa nie musi schodzić do samego dołu, czyli nie musi kończyć się na 1 czy 2 powtórzeniach. Możesz wykonywać drabinkę w dół w określonym przedziale powtórzeń, np.: 10/9/8/7/6/5. Będzie to oznaczało wykonanie 5 serii, 10 powtórzeń w serii pierwszej i 5 powtórzeń w serii ostatniej.
Dlaczego drabinę powinieneś wykonywać na czas?
Każda dobra metoda treningowa powinna dawać Ci możliwość progresowania w perspektywie czasu. Wykonywanie drabiny powtórzeniowej w dół na czas daje Ci właśnie tę możliwość. Mierząc czas i starając się go pobić na kolejnych treningach sprawiasz, że Twoja forma rośnie. Skracając czas wykonywania drabinki jednocześnie intensyfikujesz dane ćwiczenie. Zmuszasz mięśnie do coraz to krótszych przerw między seriami. Drabinka powinna trwać maksymalnie 15 minut, ale może trwać dużo krócej, np. 7 minut. Według mnie optymalny czas to około 10 min.
Dlaczego drabinę powtórzeniową lepiej robić w dół?
Oczywiście można wykonywać drabinę powtórzeniową np. od 1 do 10, zamiast od 10 do 1, ale moim zdaniem jest to mniej efektywne. Wykonując drabinę w górę sprawiasz, że pierwsze serie nie stanowią dla Ciebie żadnego wysiłku. Cóż bowiem za trudność sprawi Ci wykonanie 1 powtórzenia, jeśli w ostatniej serii robisz ich 10? Odwrócenie drabiny „do góry nogami” sprawia, że niemal każda serie w niej zawarta stanowi dla Ciebie dużą trudność. Mimo że w ostatniej serii wykonasz tylko 1 powtórzenie, to będzie ono dla Ciebie dość ciężkie ze względu na duże zmęczenie mięśni i bardzo krótki odpoczynek przed tą serią. Dlatego właśnie taka metoda będzie większym obciążeniem.
Zalety drabiny powtórzeniowej
Największą zaletą drabiny powtórzeniowej w dół jest wykonanie dużej pracy w relatywnie krótkim czasie. Odpowiednie dobranie długości drabiny do własnych możliwości umożliwia w kilka minut skatować mięśnie. Często, po wykonaniu drabiny powtórzeniowej wystarczy zastosować jeszcze jedno ćwiczenie na tę samą partię mięśni by trening był kompletny.
Kolejną zaletą tej metody jest wyścig z czasem. Podczas ćwiczenia cały czas spoglądasz na stoper by chociaż zmieścić się w czasie z poprzedniego treningu, a najlepiej go pobić. To sprawia, że trening jest ciekawy a nuda nie ma prawa bytu. Pobijanie swojego własnego czasu z treningu na trening jest natychmiastowym dowodem wzrostu Twojej formy i sprawia olbrzymią satysfakcję.
Ciekawa metoda. Chociaż musze przyznać ze zazwyczaj słyszałem o drabinach w górę. Pierwszy raz słyszę o drabinie w dół.
Czy czas treningu tyczy się każdego rodzaju drabin? Intensywne ok. 10 minut? Raz lub dwa razy w tygodniu danego ćwiczenia wystarczy, by zwiększyć ilość np. podciągnięć?
Tak. Czas jest ważny bo określa postęp w ćwiczeniu. Jeśli będziesz wykonywał drabinę co trening w tym samy zakresie powtórzeń nie mierząc czasu, to skąd będziesz wiedział czy nastapiła poprawa siły? Wystarczy raz w tygodniu
A czy te 10 minut to odpowiedni czas czy nie za mało?
Przez 10 min zrobisz solidną drabinkę. To optymalny czas dla drabinki wg mnie. Oczywiście staraj się ten czas skracać. Nawet 5 sekund się liczy.
A co myślisz o drabince od 1 do góry do spalonej serii i później w dół?
Też dobry pomysł, jednak ma taką wadę, że trudniej będzie przeskoczyć na wyższy poziom. Np. Jeśli robisz drabinkę od 1 do 10 to ciężko będzie dodać jedenastą serię. Nawet jeśli Ci się to uda to jakie jest prawdopodobieństwo, że na kolejnym treningu dodasz dwunastą serię? Dlatego wolę robić stałą drabinkę ale na czas, bo poprawienie czasu o parę sekund z treningu na trening jest rzeczą prostszą i progresujemy metodą małych kroków.
Jak dlugie proponujesz robić przerwy pomiedzy seriami?
Czy takie same pomiedzy kazda z serii?
Długość przerw jest zmienna. Drabinkę robi się na czas czyli przerwy mają być tak krótkie jak to tylko możliwe. Liczy się czas wykonania całej drabinki. Teoretycznie mógłbyś stosować równe przerwy między seriami, np 60 sek, ale wówczas nie masz możliwości progresowania. Jeśli robisz drabinę na czas to masz możliwość poprawy czasu a więc i swoich rezultatów.
Załóżmy że przypada mi dzień pull to czy mogę na tym treningu zrobić sama drabinę w dół na czas czy to za mało?
Wystarczy.
Czyli pierwszą serię w tej drabinie robimy na maxa? Np. 7 podciągnięć i potem robię tyle czasu przerwy żebym robił po tej serii 6 i potem tak samo 5 itd?
A jeśli np. po zrobieniu 7 podciągnięć nie jestem w stanie zrobić 6 to co wtedy? I jak się robi i liczy ten czas podczas tej drabiny?
Co sądzisz o podciąganiu comanndo pull up? Oczywiście brzuch napięty hollow body itp
Comando pull ups są bardzo dobre, sam stosowałem. Pierwszą serię drabinki rób na jakieś 80%. Im łatwiejsza jest dla Ciebie pierwsza seria w drabince, tym więcej powinno być szczebelków (serii).
Np. robię 6 i jak zejdę z drążka to czekam jaka określoną ilość czasu i staram się zrobić o jedno mniej czy tyle ile dam radę? Wiadomo że jak się zrobi 6 to po 10 sekundach przerwy raczej nie zrobię 5 tylko prędzej 3. Ogólnie to nwm jak mam ułożyć plan pull bo w push to na początku robię sile metoda 5×5 i potem 4 serie zwykłych pompek a w pull to nwm czy wykonywać np. 7 na maxa potem 5,4,4,4, podciągnięcia z 2minutowa przerwa czy piramidkę do 5 i w dół czy może 5 5 5 5 5 z… Czytaj więcej »
To miało by sens żeby robić nachwyt metoda 5×5 i potem np. 5×7 i tak do 5×10 a w ramach progresji zaczął bym od nowa 5×5 tylko że szerokim nachwytem i znowu tak do 5×10.
A jeszcze czy jak się dojdę do tego że będę w stanie robić 5×10 to przerwy takie same jak 5×5 czy krótsze
Dokładnie, trzeba odpocząć tyle żeby zaliczyć kolejną serię, czyli po 7 jest 6, później 5 itd. Między 3 i 2 oraz 2 i 1 odpoczynki będą najkrótsze.
A comando lepiej wykonywać raz do jednej ręki raz do drugiej czy w jednej serii tylko jedna strona kolejna seria druga strona?
5×5 jak najbardziej, ale jak już robisz 10 powt to ta metoda nie działa aż tak dobrze. W comando możesz robić i tak i tak.