Kalistenika a predyspozycje

Kalistenika a predyspozycje

25 sierpnia, 2014 3 przez Rafał Musidlak

Kalistenika jest formą treningu, która ma być jedynie narzędziem do osiągnięcia celu, a nie celem samym w sobie. Dlatego też jeśli trenujesz wykorzystując masę własnego ciała, to nie potrzebujesz do tego żadnych predyspozycji.

Pamiętajmy o tym, że dla wielu osób aktywność fizyczna jest sposobem na odzyskanie zdrowia i na zachowanie dobrej formy, a kalistenika nadaje się do tego niekiedy dużo lepiej niż inne formy treningu siłowego.

Kalistenika, czyli trening osób szczupłych

Obecnie kalistenika jest najbardziej popularna wśród osób o niedużej masie ciała. Chudzi faceci jeszcze do niedawna mieli ten problem, że nie nadążali za swoimi większymi kolegami na siłowni. Odwieczny problem z przybieraniem masy mięśniowej zdaje się być nie do rozwiązania.

Specjalna dieta, odżywki wysokowęglowodanowe – szczupli goście chwytają się wszystkiego, aby przybrać kilka kilogramów, a i tak zawsze znajdzie się ktoś masywniej zbudowany, mimo braku diety i mimo obijania się na siłowni.

Szanse na zniwelowanie predyspozycji do przybierania masy mięśniowej dają środki farmakologiczne, ale z tych korzystają zazwyczaj tylko ci, którzy duże muskuły stawiają ponad wszystko. A co z rekreacją i zdrowym stylem życia?

Ku zadowoleniu wszystkich szczupłych, zza oceanu przybył do Polski sport noszący tajemniczą nazwę street-workout. Nazwa jest co najmniej myląca, wszak „trening uliczny” można uprawiać również w domu, jak też czyni wielu amatorów street-workoutu. Na czym to polega?

Ideą tego sportu jest możliwość trenowania za pomocą wszystkiego, co na ulicy można znaleźć. Barierki, ławki, murki, a przede wszystkim drążki na placach zabaw i skwerkach – czyli wszystko to, na czym można się podciągać i wykonywać różnego rodzaju pompki.

Tak się składa, że te same ćwiczenia można wykonywać w warunkach domowych. Dlaczego na street-workout zacierają ręce szczupli? Powód jest prosty. W praktyce sport ten opiera się przecież na ćwiczeniach z masą własnego ciała.

Szczupłym osobom łatwiej jest się podciągać i wykonywać przeróżne figury gimnastyczne na drążkach i drabinkach, ponieważ ważą mniej. Tak jak rosłym facetom o posturze Obelixa łatwiej wystartować w siłowni, tak też tym, którym bliżej do Asterixa, lepiej pójdzie na drążku do podciągania.

„Mamy swój trening!” – krzyknęli szczupli faceci. Wniosek nasuwa się sam. Jesteś duży? Ćwicz na siłowni z ciężarami. Jesteś mały? Uptrawiaj street-workout. Ale czy na pewno? Nie do końca.

Kalistenika i street-workout – dwa różne pojęcia

No właśnie. Choć street workout opiera się na kalistenice, to są to dwa różne pojęcia i co innego oznaczają. Przyjrzyjmy się definicji street-workoutu:

Street workout (pol. uliczny trening) – aktywność fizyczna polegająca na wykorzystywaniu elementów zabudowy miejskiej do wykonywania ćwiczeń opartych głównie o kalistenikę.

Natomiast definicja kalisteniki brzmi:

Kalistenika – aktywność fizyczna polegająca na treningu siłowym opartym o ćwiczenia z wykorzystaniem własnej masy ciała, takie jak np. „pompki”, „mostki”, „brzuszki” i „dipy”.

Ale jak to wygląda w praktyce? Definicja street-workoutu powyżej nie jest celna moim zdaniem lub co najmniej niepełna. Otóż street workout należy traktować jako sport. Sport ten, podobnie jak każdy inny, ma swoje zasady. W istocie jest to mieszanka kalisteniki oraz gimnastyki.

Jeśli nie potrafisz wykonać odpowiednich (czytaj „wymaganych”) figur gimnastycznych oraz ćwiczeń, to nie masz co startować na pokazach street-workoutu. Powyższa definicja kalisteniki jest natomiast całkiem trafna.

Kalistenika jest po prostu treningiem opartym na ćwiczeniach bez dodatkowego obciążenia i tylko tak należy to traktować. Zatem możesz latami trenować kalistenikę i nigdy nawet nie próbować wykonywać ewolucji, które w street workout są niezbędne.

Jest to bowiem trening siłowy, a nie gimnastyczny. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by wykonywać ćwiczenia gimnastyczne uprawiając kalistenikę, a nawet będzie to dodatkowym atutem. Nie jest to jednak konieczne, jeśli nie czujesz się w tym mocny.

Dla przykładu: Chcąc być bardzo dobry w street-workout, nie musisz wykonywać przysiadów. Raczej nie widuje się, by na pokazach tego sportu ktoś prezentował siłę mięśni nóg. Paradoksalnie chude nogi nawet się przydają. Ich niewielka masa sprzyja trikom na drążku. Ale co z tą kalisteniką?

Kalistenika dla każdego

Jak już mówiłem wcześniej, trening jest narzędziem do osiągnięcia celu, a nie celem samym w sobie. Jeśli więc jesteś ciężki, nawet lekko otyły, nie przejmuj się tym. Nie ma najmniejszego znaczenia to, że twoi szczuplejsi koledzy mogą podciągnąć się na drążku więcej razy niż Ty.

kalistenika

Nie o ilość powtórzeń Ci powinno chodzić, lecz o rozwój mięśni i budowę formy. Zatem jeśli podciągniesz się na drążku 5 razy przy wadze 100 kg, to jesteś silniejszy niż Twoi 70-kilogramowi koledzy, którzy wykonują 10 powtórzeń tego ćwiczenia.

Również przysiady będą dla Ciebie wartościowym ćwiczeniem. Jako ciężki facet możesz dzięki przysiadom wykonać znakomity trening wytrzymałościowy.

Jesteś duży i mógłbyś z powodzeniem przerzucać ciężary na siłowni, ale być może nie chcesz być ciężkim, zwalistym facetem, choć silnym, to jednak niekoniecznie sprawnym fizycznie.

Może zwyczajnie chciałbyś czuć się w formie, ale nie masz ochoty na odwiedzanie siłowni czy też klubu fitness, a do tej pory uważałeś, że kalistenika jest domeną szczupłych. Kalistenika dla każdego! Dla endomorfika też.

Bez względu na to czy jesteś chudy czy gruby, niski czy wysoki, uprawiaj kalistenikę, bądź w formie, zdobywaj sprawność i czuj się zdrowo niezależnie od wieku.