5 mitów na temat kalisteniki
27 lipca, 2015Kalistenika jest jeszcze wciąż undergrundowym modelem treningu. Jej popularność jednak stale rośnie dzięki modnemu ostatnimi czasy tzw. „treningowi domowemu”. Coraz więcej osób decyduje się na uprawianie treningu siłowego we własnych czterech kątach. A co się do tego lepiej nadaje niż kalistenika?
Wielu młodych ludzi natomiast zafascynowanych jest street workoutem – młodym sportem wywodzącym się ze Stanów Zjednoczonych opartym na ćwiczeniach z masą własnego ciała i jakże spektakularnym. Niewtajemniczeni marszczą brwi na dźwięk słowa „kalistenika”.
Zafascynowani przeszukują Internet w poszukiwaniu informacji oraz literatury z nią związaną.
W kręgach osób, którzy połknęli bakcyla treningu z masą własnego ciała krąży wiele opinii z nim związanych zarówno dobrych jak i złych. Wiele z tych opinii opartych jest na niewiedzy. Oto mity kalisteniki.
Mit 1: Kalistenika bazuje na zbyt lekkich ćwiczeniach by zwiększyć siłę mięśni
Z taką opinią można się spotkać na forach ortodoksyjnych kulturystów amatorów, którzy bez sztangi pod kołdrą nie mogą zasnąć. Pewnego razu ktoś spytał o to czy warto robić pompki. „Pompki? Pompki to można robić na rozgrzewkę lub na początku jeśli jesteś bardzo słaby” – odpowiada jeden z ekspertów.
Czy można się z tym nie zgodzić? To zależy od jednej kwestii. Pompki klasyczne stanowią niewielkie obciążenie dla mięśni w przypadku osoby średnio-zaawansowanej i zaawansowanej i nie mogą stanowić alternatywy dla wyciskania sztangi.
Kalistenika natomiast to nie pompki, a one same są jedynie jednym z wielu ćwiczeń jakie wykonują kalistenikomaniacy. Co do samej siły natomiast, to pompki są bardzo dobrą metodą na jej zwiększenie, zważywszy na to, że istnieje całe spektrum wariacji pompkowych od bardzo lekkich do wykonania (jak np. pompka przy ścianie) do bardzo ciężkich (np. pompka na kółkach gimnastycznych), które wymagają sporo siły.
Kalistenikę docenia wielu kulturystów, wśród nich legenda Arnold Schwarzenegger, który nie gardził pompkami na poręczach czy francuskimi. Wielu sylwetkowców również na stałe zaprzyjaźnia się z podciąganiem na drążku.
Więcej o tym, jak kalistenika wpływa na siłę i wytrzymałość przeczytasz tutaj.
Mit 2: Kalistenika buduje prawdziwą siłę, jakiej nie da się osiągnąć poprzez trening z ciężarami
Co prawda kalistenika nadaje się świetnie do budowania siły, ale niektórzy fanatycy popadają w niezdrowe skrajności. Uważają oni, że trening z ciężarami tworzy niejako „sztuczną siłę”, która nie sprawdza się codziennych czynnościach.
Mówi się też o tym, że kalistenika rozwija siłę funkcjonalną podając to jako argument dla wyższości kalisteniki nad treningiem z obciążeniem zewnętrznym. Jest to spowodowane tym, że większość osób zwyczajnie nie rozumie czym jest trening funkcjonalny.
Dla przykładu takie ćwiczenia jak martwy ciąg, przysiad ze sztangą na barkach czy wyciskanie sztangi w siadzie znakomicie rozwijają siłę funkcjonalną, a z kalisteniką nic wspólnego nie mają.
Nie wiem skąd więc takie przekonania. Dużo błędnych informacji na temat kalisteniki i treningu ogólnie pojętego wprowadza modna ostatnimi czasy książka Paula Wade’a pt. „Skazany na trening”. Autor książki pisze:
…Mężczyźni ci (chodzi o kulturystów) mogą mieć wielkie, sztucznie rozdęte ręce i nogi, ale wszystko to ogranicza się do tkanki mięśniowej – tymczasem ścięgna i stawy są słabe
Zdarza się, owszem, że stawy nie nadążają za rozwojem umięśnienia, ale są to skrajne przypadki osób nieumiejętnie stosujących środki sterydowe. Twierdzenie więc, że osoby o sporej muskulaturze mają słabe stawy i ścięgna i wrzucanie ich do jednego worka jest nie tylko obrazą dla osób uprawiających sporty sylwetkowe, ale też i wprowadzanie w błąd innych. Ale to nie wszystko. Dalej czytamy:
Bez względu na to jak wielką siłą dysponuje kulturysta, nie jest on w stanie spożytkować jej w skoordynowany sposób – jeśli poprosi się go o przejście kilku metrów na rękach, wywali się jak długi na ziemię
Chodzenie na rękach nie ma nic wspólnego z siłą mięśni, a tym bardziej z prawidłową koordynacją ruchów. Ręce nie służą do chodzenia, a ta umiejętność jest domeną osób zajmujących się gimnastyką. Żaden kulturysta nie musi jej posiadać.
Biorąc pod uwagę co pisze pan Wade, zdecydowana większość osób nie potrafi prawidłowo spożytkować swojej siły. I tutaj właśnie następuje błędne rozumowanie siły funkcjonalnej. Kolejny cytat:
Chłopaki są dzisiaj takimi frajerami, próbując urosnąć na sztangach i hantlach
Bardzo drażnią mnie ignoranckie komentarze, że niby kalistenika do niczego się nie nadaje. Jednak traktowanie jej jako jedynej słusznej drogi i plucie jadem w kierunki innych sportów drażni mnie równie mocno. Uwaga! Kalistenika to nie trening na masę i nie jest alternatywą dla kulturystyki.
Panie i panowie, promujmy kalistenikę przedstawiając jej zalety, a nie dyskredytując inne formy treningu.
Mit 3: Kalistenika to trening najbardziej naturalny i mało kontuzjogenny
Mówi się, że jeśli trenujemy bez dodatkowego obciążenia, to jest to trening najbardziej naturalny dla naszego ciała. No tak, w końcu wykorzystujemy tylko własne ciało. Nic bardziej mylnego. Istnieje wiele ćwiczeń bardziej lub mniej naturalnych dla ludzkiego ciała.
Nie ma to jednak nic wspólnego z tym, czy dane ćwiczenie wykonujemy z zewnętrznym obciążeniem czy bez niego.
Czy pompki w staniu na rękach są naturalne? Nie po to natura dała nam nogi, abyśmy stali na rękach, a tym bardziej robili pompki w tej pozycji. Na dodatek nierozsądne wykonywanie tego ćwiczenia może doprowadzić do zrobienia sobie krzywdy.
Owszem, podnoszenie bardzo dużych ciężarów również naturalne dla nas nie jest, choć z drugiej strony człowiek pierwotny musiał jakoś tego mamuta zaciągnąć do jaskini. Powiedzmy sobie szczerze.
Mięśnie mamy po to, żeby podnosić. Podnoszenie ciężarów nie jest więc nienaturalne samo w sobie, a ćwiczenia z masą własnego ciała potrafią być niekiedy dość karkołomne. Dlatego do treningu podchodźmy z rozwagą.
Nie wychodźmy z założenia, że skoro uprawiamy kalistenikę, to nic nie ma prawa nam się stać. Każdy sport niesie za sobą ryzyko kontuzji, a o poziomie ryzyka decydujesz głównie Ty sam.
Mit 4: Kalistenika i street workout to jedno i to samo
Kalistenika jest to trening siłowy z masą własnego ciała. Nie jest to tożsame ze street workoutem, który jest swego rodzaju sportem. Choć nazwa może być bardzo myląca, wszak w street workout, czyli treningu ulicznym nie chodzi o to by na ulicy trenować, lecz o to, by do treningu wykorzystać jedynie to co na ulicy można znaleźć (drążki, ławki, poręcze).
Ale przecież street workout jest treningiem w masą własnego ciała. Tak, ale panują w nim ściśle określone zasady, tak jak w przypadku każdego sportu. Kalistenika jest bardzo szerokim pojęciem i oznacza jedynie (albo aż) wykorzystanie do ćwiczeń masy własnego ciała. Zarówno adepci street workoutu jak i gimnastyki bazują na kalistenice, jednak są to zgoła odmienne sporty.
Street workout opiera się głównie na ćwiczeniach na drążku i poręczach włączając do tego figury gimnastyczne. Nie są tutaj istotne tak wspaniałe ćwiczenia jak pompki klasyczne czy przysiady. Jak na ironię losu osoby o niewielkiej masie nóg mają łatwiej w street workout.
Im większa siła ramiom i pleców i im mniejsza masa nóg, tym lepiej wykonuje się ewolucje na drążku. Jeśli więc chcesz być dobry w street workout nie musisz (a może nawet nie powinieneś) budować mięśni nóg. Jeśli chcesz budować kompleksową formę przez kalistenikę nie możesz zapominać nogach.
Mit 5: Kalistenika jest dla szczupłych
To kolejny mit wywodzący się głównie z mitu poprzedniego. W street workout potężni mają mniejsze szanse, jednak toporne osoby mogą z powodzeniem budować swoją formę dzięki kalistenice. „Ważę 100 kg więc w podciąganiu na drążku nigdy nie będę dobry”.
Tak, trudno Ci będzie osiągnąć 20 powtórzeń przy tej wadze, ale pomyśl jak silne plecy zbudujesz dążąc do zaledwie pięciu czy ośmiu powtórzeń. Jesteś ciężki więc trenujesz z większym obciążeniem. Wykorzystaj to na swoją korzyść. Nie liczy się przecież wynik na papierze, a efekt końcowy.
I to by było na tyle. Każdy sport niesie za sobą stereotypy, niezrozumienie i błędny odbiór. Warto to czasem zweryfikować.
Podobno Arnold Schwarzenegger w swojej książce o kulturystyce zaleca najpierw trening kalisteniczny żeby przygotowac ciało do wysiłku i dopiero potem zajac sie treningiem z ciężarami. I widac od razu ze Pan kiedys cwiczyl z ciężarami 😀 większość ludzi trenujących z masa ciała jest ograniczona umysłowo i wmawiają sobie ze taki trening jest najlepszy a Pan pisze po prostu prawdę. Bo co daje skakanie po drążku jak małpa albo tak jak pan wspomniał chodzenie na rękach.. przeciez mamy po to nogi. Natomiast gadanie ze podnoszenie ciężarów budje sile nie funkcjonalna tez jest nieporozumieniem wymyślonych właśnie przez takich ludzi typu Paul Wade.… Czytaj więcej »
Wiesz, uwielbiam kalistenikę, ale jestem daleki od hipokryzji i nigdy nie powiem, że trening z ciężarami jest be. Domyśliłeś się, że też kiedyś używałem ciężarów. Tak, pamiętam czasy prowizorycznej siłowni w piwnicy i mam do tego sentyment. Poza tym uważam, że porównywanie kalisteniki do kulturystyki (jak robi to Wade) może jej tylko zaszkodzić. Ludzie mają prawo wiedzieć co mogą osiągnąć przez dany trening. Kalistenika to coś więcej niż większe mięśnie. To sprawność fizyczna, świetne samopoczucie i panowanie nad własnym ciałem. Dlaczego piszę o zaletach ciężarów? Przecież każdy sport ma swoje zalety. Sztanga nie stanowi konkurencji dla pompek. Natomiast gwoli sprostowania:… Czytaj więcej »
Bardzo dobry artykul 🙂 co pan mysli o ksiazce ,,Skazany na trening” do ktorej jest odwolanie w tym artykule? Chcialabym wiedziec jaka jest pana opinia o metodzie treningowej z ksiazki. Moze moglby pan napisac o tym artykul?:) Ksiazka jest dosc dyskusyjna, bo wiele spraw stawia zupelnie inaczej jak dla mnie. Pozdrawiam i dziekuje 🙂
Pozwól ze tez sie wypowiem na ten temat 😀 moim zdaniem ksiazka jest dobra ale tylko do przeczytania, nie opłaca sie nią ćwiczyć można milion razy szybciej dojść do mistrzowskich kroków. A pozatym moim zdaniem niektóre ćwiczenia przedstawione tam są nieosiągalne np. pompka na jednej rece wykonana w ten sposób jaki jest przedstawiona na zdjęciu. Max Schank ( koleś na tym zdjęciu co robi ta pompkę ) na swoim koncie na yt nie ma filmiku jak wykonuje taka pompkę. Malo tego nagral wersje dvd gdzie przedstawia wszystkie kroki ćwiczeń i tez nie wykonuje pompki w ten sposób jak przedstawiony w… Czytaj więcej »
W ten spiob jak przedstawiony jest w książę *
Autorowi książki przyświeca zacna idea – promowanie kalisteniki. I chwała mu za to. Robi to jednak wg mnie w niewłaściwy sposób. Kalistenika jest bogata w multum rozmaitych ćwiczeń i metod treningowych. Autor ogranicza się do kilku ćwiczeń i jednej metody – robić wszystko aż osiągniemy x powtórzeń. Wykonując tylko te ćwiczenia spowolnisz swoje postępy. Ponadto wiele ćwiczeń jest zwyczajnie absurdalnych, np pierwszy krok do przysiadów. Nie polecam stosowania porad tam zawartych w praktyce. Być może znajdzie się tutaj jakaś recenzja tej książki, ale na razie mam zamiar zamieścić opis innej, o wiele mądrzejszej.
A można wiedzieć jaki jest tytuł tej mądrzejszej książki?
No wolałbym nie wyprzedzać wpisu w komentarzach. Postaram się pospieszyć 😉
Dziekuje bardzo za odpowiedz 🙂 nie nie mialam zamiaru nigdy korzystac z metod treningowych tam zawartych gdyz dla mnie po prostu sa strasznie nudne.. jesli chodzi o pompke na jednej rece to nawet o niej nie marze, bo jestem dopiero w trakcie opanowania stania na rekach 😀 Moim zdaniem metody pana Rafala ktore przedstawia tutaj sa lepsze w kazdym razie dla mnie. Dzieki nim udalo mi sie wykonac moje pierwsze podciagniecie 🙂 Chetnie przeczytam co pan podesle ciekawego, bo Skazanyza bardzo nie przypadl mi do gustu 😛
Najważniejsze to robić coś z sercem i nie ma co krytykować innych dyscyplin.
Weź gościu przestraszylem sie przez Cb 😀 myślałem ze sam komentarz mi się dodal ;D
W tym roku postanowiłem w ramach eksperymentu zrobić sobie na jakiś czas odpoczynek od siłowni i korzystając z pięknego lata przerzucić się na ćwiczenia w plenerze. Nie wiem czy można nazwać to kalisteniką w pełnym tego słowa znaczeniu, ale czerpałem ćwiczenia z jej repertuaru. Przez ponad dwa miesiące ćwiczyłem w tzw. fit parkach, bazą treningu były pompki w różnych wariantach, pompki na poręczach, podciągania się, dużo ćwiczeń na brzuch i do tego wplatane ćwiczenia na urządzeniach które można spotkać na takich fit parkach, w których unosi się własne ciało za pomocą systemu dźwigni (nie bardzo wiem jak to opisać, ale… Czytaj więcej »
Oczywiście kalistenika nie jest treningiem stricte na masę. Ja również osobom, które trenują tylko dla sylwetki, proponuję ćwiczenia z zewnętrznym obciążeniem.
https://amatortreningu.pl/kalistenika-silownia/
To zalezy od podejscia do treningu. Kalistenika mozna budowac naprawde fajna sylwetke tylko trzeba wiedziec jak cwiczyc.. Jak wykonujesz caly czas po milion pompek I przysiadow to sie nie dziw ze masa spadla. W kali musi byc taka sama zasada jak na silce jesli chodzi o budowanie masy I sily. Trzeba wykonywac ciezkie cwiczenia w zakresie 8-12 powt a jak juz dojdziesz do tylu to utrudniasz cwiczenie. A jest bardzo duzo opcji na utrudnienie cwiczenia : 1 Przelozenie cale ciala na jedna konczyne, 2 cwiczenie na niestabilnym polozeniu: np sproboj wykonac pompke na pilkach albo podciagnac sie na galezi 3.… Czytaj więcej »
Fajnie że ktoś nawiązał do mojej wypowiedzi. Mimo tego że nie jestem zadowolony z efektów takiego systemu chciałbym za rok powtórzyć cykl ćwiczeń w plenerze bogatszy o doświadczenia zdobyte w tym roku, bo polubiłem taki trening w kontakcie z naturą. Nawiązując do wypowiedzi przedmówcy : wiem jak ćwiczyć, trenuję od ponad 20 lat, ale całe życie się uczę w tej kwestii i chętnie wzbogacę moją wiedzę o coś nowego. Próbowałem intensyfikować ćwiczenia i wprowadzać progresję ale w tym sposobie treningu są pewne ograniczenia których nie da się obejść. Na przykład jeśli chodzi o plecy, tu nie było żadnych spadków w… Czytaj więcej »
No fakt ciezko w kalistenice jest izolwac miesien. Z rozwojem bicepsow moze byc ciezko bo sa to miesnie ktore potrzebuja od 12 do 20 powt w Seri i trzeba bardzo intensywnie trenowac, a watpie ze ktos zrobi 20 podciagniec i za minute znowu to samo i tak kilka razy. Napisales ze cwiczenie na niestabilnym polozeniu prowadzi do kontuzji, a takie cwiczenia wymuszaja bardzo powolne ruchy co skutkuje wzrostem sily i masy, jak ktos proboje robic takie cwiczenia dynamicznie to moze nabawic sie kontuzji 😉 a zreszta zobacz jak gimnastyce trenuja na kolkach gimnastycznych i jakos Nic im nie jest. A… Czytaj więcej »
Traper, co do jednego nie mamy wątpliwości. Nie ma sensu na siłę izolować mięśni w treningu kalistenicznym bo nie jest to istotą kalisteniki. Ale nie zgodzę się z tym, że nie można odpowiednio zaangażować docelowych partii. Np barki są główną grupą mięśni podczas pompek w staniu na rękach przy ścianie. Przy Twojej masie sprawdzą się lepiej niż wycisk sztangi nad głowę. Bicepsy są kluczowe w podciąganiu wąskim podchwytem. Nawet najlepsi potrafią wykonać jedynie 1 – 2 podciągnięcia na jednej ręce więc o braku obciążenia nie możemy tu mówić. Mamy cały zakres progresji od zwykłego podciągania podchwytem, przez podciąganie z asekuracją… Czytaj więcej »
Zacznę od tego, że niezmiernie się cieszę że znalazłem tą stronę. Ogromny szacun dla Ciebie, Rafale, nie tylko za wiedzę którą posiadasz ale przede wszystkim za sposób w jaki się nią dzielisz. Twoje rady są bardzo cenne i podane w sposób jasny i zrozumiały. Pomysł z działem bodybuilding przez kalistenikę – po prostu super. Czekam aż się pojawi i będę go śledził. Jeśli chodzi o mnie, to przez wiele lat ćwiczyłem kulturystykę równolegle ze sportami walki, więc nie jestem ograniczony tylko do dbania o sylwetkę, sprawność ogólna też się dla mnie liczy. Dzieląc swój czas pomiędzy te dwie dziedziny starałem… Czytaj więcej »
Oczywiście wszystko należy robić z głową. Nie zawsze mamy wszystko co potrzebujemy by robić to byśmy chcieli, ale jak powiedział Theodore Roosevelt:
Rób to co możesz, tym co posiadasz i tam gdzie jesteś 😉
Bardzo ,fajny artykuł ,a jeszcze ciekawsze wypowiedzi. Ja tez mam duże doświadczenia z siłownia i zaraziłem się kalistenika jako alternatywa. Uważam ,ze bardzo dobrym rozwiązaniem jest kamizelka obciążająca. Wiem ,ze to już cieżko nazwać czysta kalistenika ,ale uważam ,ze jest to świetne rozwiazanie.
Mozna uzywac gumy oporowe.
Co do treningu nóg w street workout nie masz racji.Trening nog zwieksza sile calego organizmu o kilkadziesiat procent oraz powoduje ze organizm wydziela duzo hormonów potrzebnych do treningu street workoutu, a to
ze nogi sa tylko zbednym ciezarem to jeden z najw mitow street workoutu.
Masz rację, trening nóg ma wiele zalet, ale nie jest potrzebny do street workoutu. Wiele osób zajmujących się street workoutem wcale nie ćwiczy nóg, a w steet workoucie radzą sobie świetnie. Np jeden z polskich blogerów znany w światku kalisteniki jasno przyznaje, że nie ćwiczy nóg, a jego wyczyny na drążku budzą podziw.
Myślę że nie ma co tutaj pisać czy trening nóg jest potrzebny w jakimś sporcie czy też nie. Nogi są to potężne mięśnie i jak masz silne nogi to cały jesteś silny. I to jest dla mnie głupota omijanie ich. Niedawno miałem taką myśl żeby przestać je trenować i bardziej skupić sie na podciaganiu z ciężarem ale w miare szybko się nawróciłem. ! Pomijając już tu względy estetyczne- tzw. bocian. Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji że biorę np. 100 kg na klatę a w przysiadzie gniecie mnie 60 kg. Wtedy automatycznie tracisz szacunek i już nie jesteś takim hardkorem.… Czytaj więcej »
Tutaj jeszcze coś o Adama 😉
https://m.youtube.com/watch?v=-0hwRM1UjIo
No i sam wtajemniczony Maksym mówi że większość street-workoutowców nie ćwiczy nóg, a i on sam długoich nie trenował. Oczywiście to sprawa indywidualna każdego, ale trzeba powiedziec sobie szczerze: nogi w street workout nie są niezbędne. Nie możesz być mistrzem kulturystyki, trójboju itp nie ćwicząc nóg, natomiast możesz ich nie ćwiczyć i być mistrzem w street workout.
Fajnie że temat ożył 😉 Nawiążę do wypowiedzi przedmówcy. “możesz mieć najsilniejszą na świecie górną część ciała ale gdy twoje nogi są słabe to nigdy np. nie popchasz samochodu całą pracę wykonują nogi” Otóż ja właśnie jestem przykładem takiej sytuacji jaką kolega opisał na początku swojej wypowiedzi. Na klatę niedawno w ramach testu dżwignąłem 105 kg, a przysiadu z 60 kg nawet bym nie próbował, ostatnie moje podejście do przysiadów zakończyło się na 40 kg. Nogi ćwiczę tylko na maszynach albo symbolicznym ciężarem. Rzecz jasna nie jest to moim wyborem, tylko koniecznością spowodowaną względami zdrowotnymi i nie jestem z tego… Czytaj więcej »
Wspaniala dyskusja, wiele ciekawych wypowiedzi. Sam ćwiczę tylko z masą ciała do tego używam Drążek, kolka, poręcze, podesty etc… Jednak rozważam wsadzenie ćwiczenia z wolnym ciężarem. Sadze, ze taki martwy ciag będzie idealnie uzupełniał moje treningi. Co do nóg, wiem jedno. Warto ćwiczyć nogi chociażby dla zdrowia. Sam po sobie wiem, ze czuje sie lepiej, lżej, nie miewam bólów, strzelania zmniejszają sie a to za sprawa zwykłych pistoletów, wykroków, czy skoków. Nie będą wielkie, jednak silne i zdrowe z pewnością. Najważniejsza jest aktywność fizyczna, to ja należy stawiać na pierwszym miejscu na równi z bezpieczeństwem. Szanuje ciężary mimo, ze używam… Czytaj więcej »
Kalistenika jest wspaniałą metodą na wyrobienie siły i zdrowej sylwetki. Ćwiczę całkiem sporo, wykonuję już podciągnięcia na 1 ręce lub ponad 40 z użyciem obu rąk, pompki na samych rękach w pozycji poziomej, flagę na pionowym drążku itd. Mam więc jakieś tam umiejętności. Moim zdaniem przewaga kalisteniki nad ciężarami sprowadza się do tego, że taki trening powinien zniechęcać do sztucznego budowania masy.Bo co daje dodatkowe 30 kg mięśni, skoro jeżeli tak urośniesz to np. dostaniesz zawału w biegu na 10 km, obciążysz nadmiernie serce oraz nerki i wątrobę od kolosalnych ilości zjadanego białka, spadnie ci ogólna szybkość i gibkość a… Czytaj więcej »